"My nic przeciwko Prymasowi nie mamy, ale taka nazwa jest po prostu za długa i nie zmieści się nam na pieczątkach i urzędowych drukach" - przekonują właściciele firm usytuowanych na tej ulicy. Już wysłali protest do radnych. Ci decyzję podejmą w czwartek podczas sesji. Jeśli zaproponowana uchwała przejdzie w niezmienionym kształcie, to miastu przybędzie jeszcze jedna ulica z wyjątkowo długa nazwą: ul. Ilii Erenburga będzie nazywać się Majora Zygmunta Szendzielorza "Łupaszki".

Reklama

>>>Oto miasto o najdłuższej nazwie świata

Absurdalne czy uciążliwe dla mieszkańców to w Polsce codzienność. Zdarza się, że małe, położone na peryferiach zaułki noszą szumne nazwy, jak chociażby ul. Odrodzenia Polski we Wrocławiu - mała, brudna, nie posiadająca nawet kanalizacji. Sa miasta, w których można jeszcze znaleźć ul. Czechosłowacką - mimo, że na mapie Europy taki kraj już nieistnieje. Swego czasu w Lublinie mieszkańcy doprowadzili do zmiany nazwy ul. Cygańskiej, bo ta im się źle kojarzyła. Z kolei na warszawskim Wilanowie był problem z ul. Kazachską, bo... nie pasuje do królewskiej dzielnicy.

Jeśli sam znasz inne absurdalne i dziwne nazwy ulic lub znasz anegdotkę związaną z takimi nazwami, napisz mejla na adres: spoleczenstwo@dziennik.pl. Czekamy również na zdjęcia takich dziwadeł.