Małżeńska kłótnia z nożem w roli głównej miała miejsce w jednej z miejscowości pod Krosnem Odrzańskim. Mężczyzna wrócił do domu pijany. Jednak mało było mu atrakcji jak na jeden wieczór. Zdecydował się, że wpadnie do kolegi, tylko na chwilkę. To bardzo zdenerwowało jego żonę. Kobieta zagroziła mu, że jeśli nie wróci do domu na czas, to gorzko tego pożałuje.
Mężczyzna długo nie wracał. Kobieta zdecydowała się, że jednak wyjdzie z domu. Kiedy przechodziła koło sąsiedniego bloku, zobaczyła męża, który z kolegami na całego bawił się w piwnicy.
Jakiś czas później wróciła do domu. Małżonka ciągle nie było. To podziałało na nią, jak czerwona płachta na byka. Poszła po niego, przyłożyła w twarz i kazała natychmiast wracać. Na niewiele się to zdało.
Gdy mężczyzna wreszcie wrócił do domu, doszło do małżeńskiej kłótni. Kobieta rzuciła w męża flakonem drogich perfum, które on podarował jej na Mikołajki. Wtedy zdenerwowany mężczyzna wyrzucił perfumy przez okno. Wzięli się za bary, ale mąż opamiętał się i wyszedł do łazienki. Żona pobiegła do kuchni, chwyciła za nóż. Wbiła go w klatkę piersziową spóźnialskiego.
Mężczyznę przewieziono do szpitala. Doznał krwotoku. Na szczęście przeżył. A co się stało z żoną? Przyznała się do popełnionego czynu. Prokurator skierował właśnie do sądu akt oskarżenia. Grozi jej od 8 do 25 lat więzienia.