Autostrada była zablokowana przez prawie całą noc. Około godziny 0.40 w jadącej z Katowic ciężarówce przewożącej 190 świń zapaliło się koło, a następnie naczepa. Kierowca chcąc ratować zwierzęta wypuścił je na środek autostrady. Mimo tego nie udało się uratować wszystkich zwierząt - 20 z nich zdechło.
"Podczas uwalniania zwierząt kierowca został ranny" - powiedział portalowi nto.pl kpt. Paweł Gotkowski, dyżurny wojewódzkiej straży pożarnej. W łapaniu świń wzięło udział osiem zastępów strażaków. Cała akcja trwała ponad pięć godzin. Autostradę odblokowano dopiero około 6.20 rano. Policja zorganizowała objazdy.