"Trzeba dać go trochę wyżej" - instruował Lech Kaczyński spłonionego burmistrza Sławna. Ten jednak ze zdenerowania przesadził w podnoszeniu mikrofonu. "Teraz za wysoko" - zauważył prezydent. W końcu jednak udało się wycelować z jego ustawieniem i prezydent mógł zacząć wystąpienie.

Reklama

p

Lech Kaczyński odwiedził Sławno w połowie maja. Namawiał mieszkańców przede wszystkim do udziału w wyborach do europarlamentu. Miał też kilka spontanicznych wypowiedzi."Gratuluję wychowania syna" - mówił do Jadwigi Czarnołęskiej-Gosiewskiej z Darłowa, mamy Przemysława, byłego wicepremiera i głównej organizatorki wizyty w Sławnie.

A skąd wzięło się nieporozumienie w sprawie mikrofonu? Być może stąd, że wzrost prezydenta to tajemnica państwowa. Niedawno jego potwierdzenia u posłanki Elżbiety Jakubiak, która szefowała Gabinetowi Prezydenta RP, szukała Monika Olejnik.

Reklama

Monika Olejnik: Ile prezydent ma, 163 cm chyba...
Elżbieta Jakubiak: Nie wiem, nie wolno mi ujawnić, jestem objęta tajemnicą państwową.

Monika Olejnik: Naprawdę, wzrost!? Ale mówi pani poważnie?
Elżbieta Jakubiak: Tak.

Monika Olejnik: Ale poważnie, pani poseł? To jest tajemnica państwowa?
Elżbieta Jakubiak: Poważnie mówię. W ogóle takie cechy jak wzrost czy waga, taka metryczka nasza nie powinna być ujawniana.

A gdyby wzrost głowy państwa nie był objęty tajemnicą państwową, można by uniknąć takich wpadek jak ta w Sławnie.