Jeszcze kilka miesięcy temu winiarze z Małopolski snuli plany wprowadzenia na rynek polskich win. Umożliwiały to przyjęte przed rokiem przepisy pozwalające na produkcję wina właścicielom nawet małych winnic.

Jednak jak donosi dziennik "Metro", większość właścicieli winnic teraz wycofuje się z pomysłu. Powód? Podczas próby rejestracji działalności w Agencji Rynku Rolnego trafili na mur przepisów. "Naszą działalność regulują dziesiątki ustaw i rozporządzeń. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że formalności jest tak dużo. A spełnić trzeba wszystkie, żeby produkować wino zgodnie z prawem i uniknąć wielotysięcznych kar" - tłumaczy Robert Nowak z Winnic Małopolskich.

Reklama

Po dokładniejszym policzeniu okazuje się też, że produkcja wina w polskich warunkach przestaje być opłacalna. "Tylko koncesje (m.in. na sprzedaż hurtową), opłaty za akcyzę, VAT i podatek dochodowy, to już 60 proc. potencjalnych przychodów. Reszta nie wystarczy na pokrycie kosztów produkcji" - mówi Feliks Karnicki z Winnicy Anna De Croy w Głobinie na Pomorzu, który planował ruszyć ze sprzedażą trunków w wakacje.