Mężczyźni włamali się do sklepu mięsnego na miejskim bazarze. Policja po sygnale alarmowym zareagowała błyskawicznie. Jednego w pościgu po mieście złapała jeszcze zanim zdążył dotrzeć do domu. Drugi szykował sobie kolację, gdy usłyszał stukanie do drzwi swojej meliny. Nie zdążył zjeść ani kęsa, kiedy w progu ujrzał funkcjonariuszy.

Reklama

Mężczyźni już usłyszeli zarzuty. Teraz staną przed sądem. Kodeks karny za kradzież z włamaniem przewiduje karę od 2 do 12 lat. Ilość mięsa jaką skradli, umiliłaby im skromne posiłki jakie będą otrzymywać w więzieniu. Niestety łup został zwrócony właścicielowi.