Muzeum Bimbru ruszyło w weekend jako część Muzeum Wsi w Jurowcach. Składa się na nie pięć kadzi na zacier i pozostałe elementy niezbędnej aparatury. Pierwsi chętni mogli obejrzeć tę niecodzienną ekspozycję w ubiegłą niedzielę. "To przełamanie pewnych schematów, że czegoś nie można pokazywać" - mówi Artur Gaweł, kierownik białostockiego Muzeum Wsi.
Pomysł utworzenia muzeum bimbrownictwa rzucił ponad rok temu Krzysztof Bil-Jaruzelski, radny Platformy Obywatelskiej. "Pomijając pierwsze emocje, kiedy pomysł mógł być traktowany jako żart, myślę, że to fajny pomysł, niegroźny, a atrakcyjny dla zwiedzających" - mówi Bil-Jaruzelski.
Niestety, choć aparatura do pędzenia bimbru jest sprawna, to trunek nie będzie na miejscu wytwarzany. Nie pozwala na to prawo.