Nadal nie jest jasne, czemu mężczyzna targnął się na swoje życie. Wiadomo jednak, że planował je od dłuższego czasu i mówił o tym znajomym. Ostatecznie w minioną niedzielę włączył swoją kamerę internetową, zalogował się na jeden z video-czatów na portalu INTERIA.pl. Innych użytkowników zaprosił do obejrzenia, jak odbiera sobie życie.
"Kobieta chciała go powstrzymać. Gdy nie reagował, postanowiła zawiadomić policję. Choć funkcjonariusze bardzo szybko ustalili jego adres, na pomoc było już zbyt późno" - mówi DZIENNIKOWI jeden z prokuratorów znających sprawę. Gdy radiowóz pojawił się przed jego domem w Zagórzu na podkarpaciu, na pomoc było już zbyt późno.
Śledczy zapowiadają, że zwrócą się do administratora strony o przekazanie zapisu z tego dramatycznego video-czatu. Jednak nie ma na to szans. "Nie przechowujemy takich zapisów, nie mamy do tego prawa ani możliwości technicznych" - mówi Agnieszka Kliber z portalu interia.pl.