Wzruszony ciepłym przyjęciem przez Polaków Ojciec Święty długo pozdrawiał wiernych: "Pozdrawiam wszystkich tutaj, na krakowskich Błoniach. Chciałbym wszystkim Wam uścisnąć dłonie. Pozdrawiam dzieci i młodzież, rodziny i osoby samotne, chorych i cierpiących. Pozdrawiam całą Polskę. Dziękuję Wam wszystkim" - nie krył wzruszenia Benedykt XVI. "Proszę Was także, byście pamiętali o mnie w Waszych modlitwach i ofiarach, tak jak pamiętaliście o moim wielkim Poprzedniku, bym wypełnił misję powierzoną mi przez Chrystusa" - mówił Benedykt XVI.
"Pragnę uczynić te słowa moimi i powtórzyć je dzisiaj: dziękuję Wam z całego serca za zaproszenie do mojego Krakowa i za gościnę. Kraków Karola Wojtyły i Kraków Jana Pawła II jest również moim Krakowem! Przybyłem po śladach swojego poprzednika. Pragnąłem oddychać powietrzem jego ojczyzny. Pragnąłem spotkać żywych ludzi, jego rodaków, zakosztować Waszej wiary, z której wyrósł. I upewnić się, czy w niej trwacie" - na te słowa papieża tłum wiernych odpowiedział głośnymi brawami.
Papież wyznał, że z głębokim wzruszeniem sprawuje eucharystię na Błoniach - w miejscu, gdzie wielokrotnie sprawował ją Jan Paweł II. Przywołał też słowa papieża-Polaka sprzed 17 lat: "Pozwólcie, że zanim odejdę, popatrzę jeszcze stąd na Kraków, na ten Kraków, w którym każdy kamień i każda cegła są mi drogie - i popatrzę stąd na Polskę". Pielgrzymi zamarli z wrażenia. Za chwilę znów wybuchły oklaski... Radości nie było końca!
"Masz prawo do naszych serc, nasz dom jest Twoim domem" - takie życzenia składał papieżowi abp Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski. "Dziś wita Cię Kraków. Wita Cię ziemia Jana Pawła II. Wita Cię z wysoka on sam!" - mówił abp Dziwisz.
Msza na Błoniach była największym nabożeństwem tej pielgrzymki. W jej odprawieniu pomagało prawie 2000 duchownych. Głównym motywem celebracji była przypadająca dziś uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Kanon mszy odmawiany był po łacinie, a pozostałe części w języku polskim. Papież odprawił ją przy wspaniałym ołtarzu, którego zadaszenie imitowało barkę. Za przygotowanym dla Benedykta XVI tronem stała ściana kwiatów. Nad wszystkim górował 23-metrowy krzyż. Liturgii towarzyszyły śpiewy połączonych chórów i scholi papieskiej. Specjalnie na tę okazję skomponowano kilka utworów muzycznych.
Po homilii do papieża podeszła procesja wiernych. Jako pierwsze za przybycie do Krakowa podziękowały Benedyktowi XVI dzieci w strojach krakowskich: 4,5-letnia Hania Zalewska i 5-letni Niemiec Niklas Schober.
W procesji z darami szli także: rodzice z piątką dzieci, przedstawiciele szkół im. Jana Pawła II i laureaci konkursów o Janie Pawle II, chorzy: 12-letni pacjent Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie - Prokocimiu, mężczyzna po przeszczepie serca i podopieczny hospicjum. Byli też przedstawiciele świata sportu, którzy wśród działaczy, sympatyków i kibiców krakowskich klubów sportowych zorganizowali akcję krwiodawstwa. Zebrana krew ma być aktem wynagrodzenia za krew przelaną w bijatykach.
Na Błoniach było pięknie jak przed laty. Choć, tak jak w Warszawie, deszcz starał się zniechęcić pielgrzymów, na krakowską mszę Benedykta XVI przybyło ich ponad milion! "Ta pogoda to test wiary i duchowe przygotowanie na spotkanie z Ojcem Świętym" - mówili.
"Pamiętam, gdy w 1999 roku Jan Paweł II rozchorował się podczas pielgrzymki i nie mógł do nas wyjść. Dlatego jestem teraz tutaj! Chciałam koniecznie zobaczyć papieża!" - opowiadała 25-letnia Zosia Jaskólska, która specjalnie na mszę przyjechała z Poznania.
"To już bezdyskusyjnie nasz papież. Nieważne, że jest Niemcem, nieważne, że nie mówi po polsku jak nasz kochany Jan Paweł II. Ważne, że jest tutaj z nami!" - powiedzieli studenci z Krakowa.
"Bracia i siostry! Dlaczego stoicie i wpatrujecie się w Niebo? Odpowiedź na to pytanie oddaje istotę naszej wiary. Wierzyć to uznać za prawdę to, co nie do końca ogarnia nasz umysł. Musicie być mocni mocą wiary. Trwajcie mocni w wierze" - to główne przesłanie homilii, którą papież Benedykt XVI wygłosił do wiernych, zgromadzonych na krakowskich Błoniach. "Zostań z nami! Zostań z nami!" - krzyczeli wierni i odśpiewali papieżowi "sto lat".
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama