Terrorysta ma dziewięć lat. Zaczepia i bije innych, pyskuje nauczycielom. I nie ma na niego rady. Dyrektorka szkoły rozbrajająco przyznaje, że chłopak ma za nic zasady dobrego wychowania już od trzech lat! Czyli od chwili, gdy zaczął naukę w tej podstawówce!
Jak to możliwe, że przez tyle czasu dyrekcja pozwalała szczeniakowi wodzić się za nos? Dlaczego nikt nie zareagował, nie stanął po stronie poniżanych przez dziewięciolatka kolegów? Rozmowy z rodzicami chłopaka nic nie dają. Mamusia i tatuś twierdzą, że wszystko jest w porządku. Nie chcą dla małego indywidualnego nauczania. Chłopak świetnie się uczy, więc nie ma podstaw, by wyleciał ze szkoły!
Sprawą zainteresowało się kuratorium. A problem jest poważny, bo protestujący rodzice już zapowiedzieli, że ich dzieci wrócą na lekcje dopiero, gdy koszmarny dziewięciolatek na zawsze zniknie im z oczu!
Twardy orzech do zgryzienia ma dyrekcja jednej z łódzkich podstawówek. W szkole trwa protest. I to nie uczniów przeciwko nauce, ale dorosłych przeciwko agresywnemu dziewięciolatkowi! Dziś rodzice dzieci z dwóch klas nie wysłali swych pociech do szkoły. Zapowiadają, że bunt będzie trwał dopóki terroryzujący kolegów dzieciak nie zostanie wyrzucony!
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama