18-letnia Katarzyna zginęła cztery lata temu, kiedy wracała z dyskoteki. Ubrania zgwałconej i zamordowanej dziewczyny znaleziono w samochodzie Adriana W. I to on został skazany za gwałt i morderstwo. Jego adwokat uważa, że nie ma niezbitych dowodów na winę meżczyzny, są jedynie poszlaki. Innego zdania są rodzice Kasi i prokurator, który oskarżał mężczyznę - ci domagają się dożywocia. Sąd w Toruniu musi cały proces przeprowadzić od nowa.

W zeszłym roku Adrian W. przeszedł samego siebie. Ta bestia pozwała matkę zamordowanej dziewczyny! Kobieta powiedziała, że "nie jest człowiekiem, tylko zwierzęciem, które trzeba zabić". Adrian W. poczuł się urażony i zniesławiony. Chciał, by matka Kasi przeprosiła go i zapłaciła 70 tys. odszkodowania! Tak się jednak nie stanie, bo tydzień temu sąd w Toruniu odrzucił pozew.

Przez tę sprawę do dymisji podał się pełnomocnik rzecznika praw obywatelskich Krzysztof Orszagh, którego poniosły emocje i nazwał Adriana W. bestią, zboczeńcem i wykolejeńcem. "Trudno określić go mianem zwierzęcia, bo zwierzęta mogłyby sie obrazić" - powiedział.