Małgorzata A. przed sądem domagała się pieniędzy od samorządu Dąbrowy Górniczej - właściciela szpitala, który nie miał dla niej litości. Przegrywała jednak w kolejnych instancjach. Dwa lata temu dostała 6 500 zł odszkodowania za utracone przez ciążę i opiekę nad dzieckiem zarobki. Nikt jednak nie chciał jej przyznać stałej renty.
Początkowo sąd nie chciał uznać racji kobiety. Twierdził, że aby uzyskać rentę, musiałaby uznać fakt urodzenia dziecka za... szkodę! Bardziej ludzki okazał się Sąd Najwyższy, który jasno orzekł: renta od samorządu jak najbardziej się należy. Teraz Małgorzata A. czeka już tylko na wyrok, a wtedy zapomoga (wraz z odsetkami) zacznie wpływać na jej konto.
Samorząd może odwołać się od tego wyroku. Ale przedstawiciel magistratu zapowiedział już, że raczej tego nie zrobi.
Małgorzata A. zniosła wiele upokorzeń. 10 lat temu została zgwałcona, ale szpital nie chciał jej pomóc. Lekarze z Dąbrowy Górniczej odmówili usunięcia ciąży. Teraz kobieta samotnie wychowuje syna. Od sześciu lat walczy o rentę dla niego. Cierpliwość matki została wynagrodzona. Sąd Najwyższy uznał, że renta jej się należy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama