Pawła Bujalskiego łączy się z tak zwaną aferą mostową i korupcyjnym "układem warszawskim". Sam Piskorski odcina się od swojego dawnego kolegi i atakuje media. Nagłówek "Piskorczyk w areszcie" w TVN24 to skandal! - oburza się.
"Wygląda na to, że chodzi o jakąś zorganizowaną grupę" - mówi były prezydent Warszawy. Tymczasem Bujalski był wiceprezydentem za czasów Marcina Święcickiego. "Za moich czasów był dyrektorem Pałacu Kultury, ale oczywiście współpracowaliśmy blisko" - wyjaśniał Piskorski.
Policjanci CBŚ zatrzymali Bujalskiego wczoraj na warszawskim lotnisku Okęcie. Bujalski to były działacz Porozumienia Centrum, Unii Wolności, a ostatnio PO. Platforma zawiesiła go, gdy pojawiły się podejrzenia o korupcję w związku z aferą mostową. Zaraz po tym wystąpił z partii i wycofał się z polityki. Był m.in. burmistrzem Woli, wiceburmistrzem Śródmieścia i Ursynowa. Szefował Pałacowi Kultury i Nauki. Musiał odejść ze stanowiska, jak po pijanemu rozbił służbowe auto.
Czy stolicą rządził przestępca? Zdaniem prokuratury, tak. Samorządowiec, bliski współpracownik Pawła Piskorskiego, dostał zarzut łapownictwa. Miał przyjąć 200 tys. zł. Grozi mu teraz 12 lat więzienia.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama