Na linii 10 kilometrów bierze w niej udział 100 zastępów straży. Noc uniemożliwia użycie samolotów. Ze względów bezpieczeństwa miały zostać skierowane na miejsce dopiero o świcie - około godz. 6.00.

Wiadomo, że ogień zaprószono w jednym z okoliczych lasów. Było bardzo gorąco. Temperatura w poniedziałek dochodziła do 42 stopni Celsjusza. Wiał silny wiatr. Jedna z turystek, która do Polichronu przyjechała ze śląskim biurem podróży "Ustronianka" powiedziała, że ludzie obserwowali ze swoich hotelów jak żywioł się rozprzestrzenia.

Właściciel "Ustronianki" zapewnił, że wszyscy turyści wysłani tam przez jego biuro są bezpieczni, a szalejący w okolicy pożar nie zagraża hotelowi, w którym odpoczywali. "Z informacji, które mam od naszych przedstawicieli na miejscu wynika, że pożar dotknął przede wszystkim oddaloną o około pięć kilometrów od Polichrono miejscowość Hanioti. Ponieważ jednak wiatr przenosił ogień, strażacy początkowo zdecydowali o ewakuacji hotelu >Panorama<, gdzie przebywa m.in. nasza grupa" - powiedział Roman Macura.

Na razie nie wiadomo, czy w związku z pożarami Polacy przerwą swoje urlopy. "Nie zagraża im żadne niebezpieczeństwo, bez przeszkód mogą też korzystać z plaży i innych atrakcji" - podkreśla Macura.

W sumie, w hotelu "Panorama" odpoczywało 42 polskich turystów. Opiekuje się nimi współpracujące z "Ustronianką" biuro Universal Travel.

Kurorty Polichron i Hanioti leżą w północnej Grecji, około stu kilometrów od Salonik.