Syn państwa Wancerzów urodził się ponad dwa lata temu. Rana po skalpelu była tak duża, że trzeba było założyć aż dziesięć szwów na malutki policzek. Czy można było tego uniknąć? Tak. Po prostu pani doktor w końcowej fazie porodu powinna była odłożyć nóż, a nie dalej brutalnie ciąć.

Chłopiec dopiero uczy się mówić. Ciągle nie wiadomo, czy na całe życie pozostanie mu tylko blizna. Nie wiadomo też, czy chłopczyk nie będzie miał problemów z mówieniem. Lekarze boją się, że nóż uszkodził nerwy w policzku.