Jeszcze dzisiaj 61-letnia założycielka szkoły siedziała za kratkami. Ale teraz to ona zapłaciła 20 tys. kaucji i na razie cieszy się wolnością. Być może już niedługo, bo dowody są mocne.

Według śląskich policjantów, Halina S. zadbała, by mężczyzna miał nie tylko sam dokument, ale i wiarygodną historię studiów. Miała nakłaniać swoich podwładnych, by potwierdzili, że zdawał u nich egzaminy.

Ta sprawa to wstyd dla całej Żywiecczyzny. Dr Halina S. jest powszechnie znana i szanowana za swoje osiągnięcia w nauce i biznesie. Razem z mężem Wiesławem Stobińskim założyła w 2000 roku szkołę, która do tej pory jest jedyną wyższą uczelnią w Żywcu. Najpierw uczyło się tam jedynie 45 studentów, a teraz aż 3,5 tys.

Szkoła musi mieć niezły dochód, bo średnie czesne to 1,8 tys. zł za semestr nauki. Ale widać dochód z tego rodzinnego biznesu (prorektorem uczelni jest syn Haliny S., Marek Stobiński) nie wystarczał pani rektor.