Dziennikarze "Newsweeka" twierdzą, że szybki sukces uczelnia odniosła oferując błyskawiczne kursy z gwarancją otrzymania dyplomu MBA (ang. Master of Business Administration).

Jak informuje Gazeta Wyborcza, dyplom MBA uzyskało kilkunastu polityków z ramienia Koalicji Obywatelskiej. Jeden z działaczy partii mówił, że "ludzie zaczęli usuwać zdjęcia z Collegium Humanum, teraz się boją, że to może zrujnować ich kariery".

Z kolei od innej polityczki dziennikarze Gazety Wyborczej usłyszeli, że uczelnia cieszyła się popularnością, ponieważ "było bardzo tanio i wiadomo było, że bez wysiłku dostanie się papier, który umożliwi zasiadanie w radach nadzorczych i zarządach spółek". Podkreślono, że spora część stołecznej Platformy Obywatelskiej miała otrzymać wspomniany dyplom.

Reklama

- Rzadkością jest osoba z naszych szeregów, która nie skorzystała z tej możliwości- podkreśliła rozmówczyni.

Znamy nazwiska

Gazeta Wyborcza na swoich łamach wymieniła konkretne osoby, które miały otrzymać budzący kontrowersje dyplom MBA.

Wśród nich wymienieni są:

  • Grzegorz Kuca - burmistrz Białołęki i szef struktury PO na Bemowie
  • Sylwia Lacek, wiceburmistrzyni Bielan,
  • Rafał Miastowski - burmistrz Mokotowa
  • Aleksander Ferens - burmistrz Śródmieścia
  • Paweł Michalec, burmistrz Dzielnicy Żoliborz,
  • Tomasz Kalata - radny powiatu wołomińskiego i przewodniczący PO Ząbki,
  • Grażyna Mikulska - wiceburmistrzyni Woli,
  • Magdalena Roguska - wiceprzewodnicząca Rady Warszawy,
  • Mahbub Siddique - radny Dzielnicy Włochy,
  • Arkadiusz Werelich - radny powiatu wołomińskiego PO i przewodniczący lokalnego koła PO.

Doszło do zatrzymań

Jak już wspominaliśmy wcześniej, Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało kilka osób związanych z uczelnią Collegium Humanum - w tym jej rektora.

Ujawniono także nazwiska osób, które w trakcie rządów Prawa i Sprawiedliwości dorobiły się intratnych stanowisk, uzyskując wydawany przez placówkę dyplom MBA. Na liście takich absolwentów jest ponad 50 osób - w tym rektor tej prywatnej uczelni, Paweł Cz.

Spora część związana jest z byłą ekipą rządzącą. Do zatrzymań doszło głównie w Warszawie.