Mimo młodego wieku, nie mieli skrupułów. Grozili, że jeśli dziewczynki komuś powiedzą, pobiją je. Milczały jak grób. "Na temat tych zdarzeń nie dostaliśmy żadnej informacji zarówno od samych poszkodowanych, które były zastraszane, ich rodziców, nauczycieli czy pedagogów" - mówi starszy posterunkowy Paweł Łotocki z dąbrowskiej policji. Nie zdradza, w jaki sposób policja dowiedziała się o dramacie.

Bandycwykle zaczepiali koleżanki na korytarzach bloku. Zaciągali je do piwnicy, tam gwałcili. Pierwszy raz w wakcje zeszłego roku. Ostatni raz - kilkanaście dni temu. Najstarsza dziewczynka miała 15 lat - ją próbowali zgwałcić dwa razy. Najmłodsza dopiero co skończyła 10 lat.

Gwałciciele trafili do schroniska dla nieletnich - ze względu na wysoki stopień demoralizacji, jak tłumaczy Sąd Rodzinny z Dąbrowy Górniczej. Będą sądzeni jak dzieci i prawdopodobnie trafią do poprawczaka.