"Kończymy rewię mody" - zapowiada Giertych, który ma już dość odkrytych pępków w szkołach i wymyślnych kreacji, zwłaszcza w starszych klasach gimnazjalnych. I dodaje, że pierwsze szkoły będą miały jednolite stroje już we wrześniu przyszłego roku. Kolejne - w ciągu następnych miesięcy.
O tym, jak będą wyglądać dzieci, zdecydują rodzice i dyrektorzy szkół. Jedno jest pewne - mundurki muszą być skromne i schludne. Może być tak, że w różnych szkołach stroje będą się różnić, ale ważne jest, by w jednej szkole dzieci wyglądały identycznie.
Po co to wszystko? Zdaniem Giertycha, w szkołach wzrośnie dyscyplina. Ale nie tylko. Według ministra edukacji wprowadzenie mundurków opłaci się rodzicom. "Kupienie mundurku będzie tańsze niż ciągłe kupowanie nowych strojów dziecięcych" - zapewnia Giertych. I dodaje, że jak dzieci z mundurków wyrosną, będzie je można sprzedać młodszym kolegom. Podobnie jak książki.
Co na to Polacy? Giertych jest przekonany, że większości mundurki się podobają. O gustach uczniów i gimnazjalistów nie wspominał.