Andrzej N. i Karol B., są oskarżeni o to, że w latach 2000-2001 zamordowali pięciu pacjentów łódzkiego pogotowia, wstrzykując im środek na zwiotczenie mięśni - pavulon. Mieli też brać łapówki od firm pogrzebowych i mówić im o umierających pacjentach.

Obrońcy twierdzą, że to nieprawda. I mówią, że jedyną winą sanitariuszy było... fałszowanie recept. Argumentem miałyby być opinie biegłych. Podobno nie potwierdzają, że pielęgniarze podawali pacjentom pavulonu.

Uniewinnienia dla swojego klienta chce też obrońca lekarza, Janusza K. Miał - według oskarżenia - nieumyślnie doprowadzić do śmierci pacjentów i brać łapówki za informowanie o zgonach pacjentów. W sumie - on i dwóch sanitariuszy - mieli zarobić na morderstwach ok. 70 tys. złotych.