Wszyscy zmarli w okolicach Foggi, gdzie działał jeden z włoskich niewolniczych obozów pracy. Stąd podejrzenie, że polscy robotnicy zginęli z ręki mafiosów na plantacjach. Taką wersję przyjmuje też polska prokuratura.
"Są różne wersje śledcze, mówiące m.in. o zabójstwach, stręczycielstwie" - przyznaje w rozmowie z RMF prokurator Krzysztof Urbaniak.
Do tej pory w sprawie niewolniczych obozów pracy zatrzymano 27 osób. 23 z nich już są w areszcie. Mają m.in. zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i handlu ludźmi.