Chodzi o średniowieczny zwyczaj "wodzenia Judosza" praktykowany przez mieszkańców Skoczowa na Śląsku Cieszyńskim. W Wielki Piątek mieszkańcy miasta chodzą ze słomianą kukłą po ulicach. Lalkę otacza gromada dzieci, która hałasuje kołatkami, by wypędzić demona. Na końcu podpalają Judasza, a ludzie cieszą się, że zdrajca Chrystusa już nie żyje.
Lidze Polskich Rodzin się to nie podoba. "To nie przystoi, żeby w Wielki Piątek, kiedy Chrystus umierał za nasze grzechy na krzyżu, urządzać hałaśliwą imprezę, harce i zabawy" - mówi Maria Nowak, przewodnicząca miejscowego koła LPR. Wtórują jej niektórzy mieszkańcy wyznania luterańskiego.
Przeciwnicy obrzędu zwrócili się do księdza egzorcysty z bielsko-żywieckiej kurii o opinię w tej sprawie. Ks. Franciszek Płonka przyznał, że to poważny problem. Ale jego zdaniem, sprawą powinien się zająć biskup diecezjalny.
Śląskim radnym z Ligi Polskich Rodzin nie podoba się kilkusetletni zwyczaj palenia słomianej kukły Judasza w Wielki Piątek. Mówią, że to nie wypada. Przeciwnicy obrzędu poprosili nawet katolickiego egzorcystę, by pomógł zwalczyć ludowy zabobon.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama