Po złodzieju ślad zaginął. Jak kamfora przepadło również ok. 20 tys. zł i 1500 dolarów. Tyle właśnie zamaskowany mężczyzna zdołał wyłudzić od przerażonych pracowników placówki, terroryzując ich pistoletem. Czy prawdziwym - tego na razie nie wiadomo.

Gdy pojawił się rabuś, w banku było trzech pracowników i klient. Nikomu na szczęście nic się nie stało. Pełne ręce roboty ma teraz policja, która szuka nie tylko złodzieja, ale też świadków, którzy mogli widzieć uciekającego bandytę.

Reklama