Zdaniem prokuratury żołnierz współdziałał ze swoim kolegą Piotrem W., który tydzień temu zaatakował maczetą byłego chłopaka swojej dziewczyny i dotkliwie go zranił. W czasie zajścia wojskowy miał ze sobą pałkę teleskopową. Zarówno Mateusz P., jak i zatrzymany wcześniej Piotr W., zostali aresztowani.
Do napaści doszło 15 lipca wieczorem. Bezpośrednim powodem ataku był telefon byłej dziewczyny Piotra W., która pokłóciła się z obecnym chłopakiem. Przybyły z maczetą Piotr W. wymierzył chłopakowi cios w klatkę piersiową, ale zaatakowany uchylił się i cios spadł na nogi i pośladek. Ranny trafił do szpitala. Mateusz P. miał uderzyć ofiarę w głowę pałką teleskopową.
Prokuratura postawiła Piotrowi W. zarzut usiłowania zabójstwa. Taki sam zarzut usiłowania zabójstwa prokuratura postawiła Mateuszowi P. Żołnierz nie przyznał się do winy. Wyjaśnił, że był z Piotrem W., miał pałkę teleskopową i przytrzymywał zaatakowanego mężczyznę za ręce, szarpał się z nim, ale nie miał zamiaru zabić. Zdaniem prokuratury, żołnierz umniejsza swoją rolę w zajściu.
Za usiłowanie zabójstwa grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności, kara 25 lat lub dożywocia.