"Presserwis" pisze, że widowisko publicystyczne prowadzone przez Jana Pospieszalskiego może zniknąć z ramówki TVP1 już od Nowego Roku.

"Na razie wiem, że program będzie emitowany do grudnia. Został jednak skrócony o osiem minut" - skarży się kontrowersyjny prezenter. Dodaje, że wciąż prowadzi na ten temat rozmowy z władzami telewizji.

Reklama

Jan Pospieszalski często w "Warto rozmawiać" stawia kontrowersyjne tezy, które próbuje udowodnić za wszelką cenę. Ogłosił się obrońcą "upokarzanych". Mówił, że odzyskali oni godność po katastrofie Tu-154.

W filmie "Solidarni 2010", którego jest współautorem, padały oskarżenia, że katastrofa Tu-154 była wynikiem zamachu. Pospieszalski został wtedy mocno skrytykowany, między innymi przez Radę Etyki Mediów. On sam odpowiadał, że to reakcja na oskarżenia padające w filmie, które "budzą paniczny lęk" i "chcą je w ten sposób zakrzyczeć".