Na drzwiach małego baru w Katowicach wisi ogłoszenie: "Uwaga tu się pali. Wchodząc, akceptujesz warunki imprezy zamkniętej". Bistro zamieniło się w Klub Miłośników Palenia. Do środy zapisało się 140 członków. Klienci wpisali się na listę gości "zamkniętej imprezy" i dostali legitymacje klubowe.

Reklama

Czy w ten sposób da się skutecznie obejść ustawę? - Nie - mówi mec. Łukasz Chojniak, prawnik z Uniwersytetu Warszawskiego. - Ustawodawca jasno określił zasadę, którą jest zakaz palenia w lokalach gastronomiczno-rozrywkowych. I dopisał do niej wyjątki (możliwość zorganizowania wydzielonej palarni w lokalach powyżej 100 m. powierzchni). Ustawodawca nie wnika w to, czy właściciel wpuszcza klientów na zasadach selekcji, kart klubowych czy organizuje imprezy zamknięte. Zakaz palenia obowiązuje bez względu na to.

Tak samo uważa Główny Inspektorat Sanitarny, który ma nakładać grzywny na lokale i palaczy nie przestrzegających zakazu. - W ramach planowych kontroli nasi inspektorzy na pewno dotrą do tego lokalu, zapowiada Joanna Skowron z GIS.