"Kościół krakowski dzisiaj wszystkich przyjmuje, nieważne skąd kto pochodzi, komu co brakuje, wszyscy dzisiaj jesteśmy braćmi. Bo Święta Bożego Narodzenia są świętami miłości - Bóg Syna swojego zesłał na świat, aby pojednać świat z Bogiem" - powiedział kardynał Dziwisz składając zgromadzonym życzenia i przełamując się z nimi opłatkiem.

Reklama

Hierarcha życzył cierpiącym niedostatek i tym, którzy pozostają bez dachu nad głową, aby w nadchodzącym roku żyło się im lepiej. "Tego życzę Polsce, a jeśli Polsce, to i nam wszystkim, jak tutaj siedzimy. Życzę wszystkim błogosławionych świąt, trochę radości i życzliwości ze strony wszystkich ludzi" - podkreślił.

Uczestnicy wigilii, tłumnie wypełniający klasztorne krużganki, przyjęli te słowa okrzykami "Bóg zapłać" i burzą oklasków.

Kard. Dziwisz przypomniał, że mijający rok był dla Polaków szczególnie trudny i życzył, aby nadchodzący rok był lepszy.

"Dobrych świąt i Nowego Roku - żeby był szczęśliwszy. Bo musimy pamiętać, że ten rok, który odchodzi do historii, był rokiem bolesnym. Zwłaszcza ta tragedia pod Smoleńskiem, tylu ludzi z prezydentem RP zginęło. Oni odeszli do Pana ale zostały ich rodziny, które na pewno przeżywają dziś w sposób szczególny tę tragedię i ich odejście. Chcemy ich wspomnieć i powiedzieć im wszystkim, że jesteśmy blisko" - zapewnił kard. Dziwisz.

Na wigilijnych stołach u ojców franciszkanów stanęły tradycyjne potrawy: zupa grzybowa, smażona ryba z ziemniakami i surówką z kapusty, na deser było ciasto i jabłka. Franciszkański zespół "Fioretti" śpiewał kolędy.