Trasa Szczecin - Pyrzyce - Lipiany - Renice jeszcze dwa miesiące temu była drogą krajową. Zgodnie z prawem w momencie oddania do użytku nowej trasy ekspresowej S3 straciła status krajowej i przeszła pod zarząd gmin, ale te odmawiają jej utrzymania. Tłumaczą się m.in. brakiem pieniędzy.

Reklama

W efekcie stan drogi jest fatalny. Po grudniowych opadach zalega na niej zajeżdżony śnieg, pod którym jest warstwa lodu. Jak twierdzi policja, aby zachować bezpieczeństwo nie sposób poruszać się po tej trasie szybciej niż 30-40 km na godzinę. Funkcjonariusze dodają, że na "starej trójce" częściej niż na innych drogach dochodzi do kolizji i wypadków.

Jak powiedział PAP rzecznik oddziału GDDKiA w Szczecinie Mateusz Grzeszczuk, droga jest odśnieżana, ale utrzymywana w tzw. trzecim standardzie, czyli może być na niej ślisko, sprzęt odśnieżający pracuje na wezwanie, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Dodał, że kosztami tych działań zostaną obciążone samorządy. Faktury ciągle spływają; nie sposób podać kwot, ale wiadomo, że koszt pracy pługu to 800-900 zł za godzinę - zaznaczył Grzeszczuk.

Wcześniej wojewoda zachodniopomorski Marcin Zydorowicz w specjalnym piśmie zobowiązał oddział GDDKiA do "zapewnienia przejezdności i bezpieczeństwa na drodze w okresie zimowym, do czasu przejęcia świadomej odpowiedzialności za zarządzanie drogą przez gminy zlokalizowane w ciągu drogi nr 3".

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Małgorzata Wojciechowicz poinformowała PAP, że prokuratura zajęła się sprawą po doniesieniach medialnych. Chce na drodze postępowania administracyjno-prawnego ocenić całą sytuację prawną związaną z zarządzaniem drogą.

Jednocześnie prokuratury rejonowe w Gryfinie i Pyrzycach po złożeniu przez GDDKiA zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa poprzez niedopełnienie obowiązków zarządcy drogi gminnej przez wójtów gmin Stare Czarnowo i Stare Bielice, prowadzą w tych sprawach postępowanie - dodała.

Reklama



Trzech burmistrzów - Pyrzyc, Lipian i Myśliborza - oraz wójtowie gmin Stare Czarnowo, Stare Bielice i Nowogródek Pomorski wydali w połowie grudnia wspólne oświadczenie, w którym podkreślili, że nie są zarządcami drogi i nie ponoszą odpowiedzialności za jej stan i bezpieczeństwo na niej.

"Ta droga w żaden sposób nie służy mieszkańcom jako droga gminna, nie łączy naszych miejscowości, które inaczej są skomunikowane, łączy ona miasta wojewódzkie" - powiedział w rozmowie z PAP wójt gminy Stare Czarnowo Marek Woś. "Liczyliśmy kilkakrotnie samochody nią jeżdżące - przez cztery godziny przejeżdża średnio ponad trzy tysiące aut, w tym tirów" - zaznaczył Woś.

"Gminy, której budżet wynosi 10 mln zł, nie stać na utrzymanie drogi, które kosztuje ok. 1,5 mln zł"- dodał wójt. Koszty utrzymania to m.in. odśnieżanie; konieczny jest też zakup sprzętu do odśnieżania, poza zimą koszenie poboczy, naprawy nawierzchni, oznakowanie - wyjaśnił.

Wójt zaznaczył, że konieczna jest zmiana w zapisach ustawy o drogach publicznych, na którą powołuje się GDDKiA. Władze gminy kilkakrotnie zwracały się w tej sprawie do ministra infrastruktury, marszałka Sejmu, marszałka zachodniopomorskiego, parlamentarzystów - jednak bez odzewu.