"W rocznicę katastrofy chciałabym być tam, gdzie rok temu zginęli moi przyjaciele. Czy to będzie w Rosji, czy w Krakowie, będę tam gdzie nasi przyjaciele zostaną uhonorowani" - mówi pierwsza dama Gruzji Sandra Roelofs-Saakaszwili w wywiadzie dla RMF FM. Prezydentowa wspomina Marię Kaczyńską. Mówi, że była to jej prawdziwa przyjaciółka.

Reklama

"Maria mogłaby być moją matką, a była bardziej jak starsza siostra. Zawsze bardzo interesowała się moją rodziną, życiem zawodowym, bardzo lubiła odwiedzać Gruzję, była tam w dzieciństwie. Planowała, że przyjedzie do Batumi latem 2010 Nie przyjechała – wspomina pierwsza dama Gruzji.

Zapytana o katastrofę 10 kwietnia 2010 roku, Sandra Roelofs-Saakaszwili mówi, że nie chce znać jej szczegółów, wie tylko tyle, że była zła pogoda i nikt nie przeżył. - Mam swoje własne wyobrażenie i mogę mieć tylko jedną nadzieję, że ludziom na pokładzie nie przemknęło nawet przez myśl, że coś im się stało celowo. To moja jedyna nadzieja, że umierali z przekonaniem, iż był to wypadek, że umierali z tą właśnie myślą, a nie żadną inną - dodaje.