Marzec odpowiadał na pytania posłów pod koniec stycznia w trybie jawnym. Zeznał wówczas, że był świadkiem konfliktu w latach 2006-2007 między CBŚ a Centralny Biurem Śledczym . Dodał, że zna 12-13 przypadków, przy których tzw. afera gruntowa "to pikuś". Zadeklarował, że o szczegółach opowie na posiedzeniu niejawnym.
"Nie mogę mówić o szczegółach. Sprawa ma charakter ściśle tajny. Mogę jedynie stwierdzić, że przesłuchanie pomogło nam w pracach" - powiedział w czwartek PAP po posiedzeniu szef komisji Andrzej Czuma (PO).
Marzec oświadczył w styczniu, że podczas operacji "Cele" nie podsłuchiwano dziennikarzy. Zastrzegł, że także i w tym wypadku może zeznawać tylko na posiedzeniu niejawnym.
Część świadków komisji, m.in. dziennikarz Robert Zieliński, zeznała, że podczas tej operacji służby "w sposób ewidentny" nadużywały swoich uprawnień. Zdaniem Zielińskiego, wyłudzono m.in. zgodę na podsłuchy. Sprawa "Cele" dotyczyła zagrożenia bezpieczeństwa b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Sprawę nadzorował Marzec.