Jak poinformowało we wtorek biuro prasowe Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku zatrzymano cztery osoby - mieszkańców Poznania i Szczecina. Zatrzymani to mężczyźni w wieku od 18 do 53 lat. Grozi im kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Przestępcy posługiwali się dobrze już znaną metodą "na wnuczka": wybierali potencjalne ofiary z książki telefonicznej, po czym kontaktowali się z nimi i podawali za członków ich rodzin, którzy znaleźli się w tarapatach finansowych. Jeśli rozmówca zawierzył przestępcom, ci wysyłali do jej mieszkania podstawioną osobę, która odbierała pieniądze.
"W momencie, gdy ich ofiary orientowały się, że ktoś próbuje je oszukać, przestępcy dzwonili do nich jeszcze raz. Tym razem podawali się za policjantów, którzy zastawili na oszustów zasadzkę. Gwarancją złapania bandytów miało być przekazanie pieniędzy, które fałszywi policjanci mieli zaraz po akcji oddać. Tak się oczywiście nie działo i złodzieje znikali z gotówką lub kosztownościami" - poinformowała policja.
Ofiarami były głównie starsze osoby mieszkające na terenie województwa pomorskiego. Oszuści okradli w sumie ok. 50 osób na sumę ok. 300 tysięcy zł. Policja odzyskała część pieniędzy.
Dwóch mężczyzn z grupy usłyszało już zarzuty. Sąd zdecydował o ich tymczasowym aresztowaniu. Policja nadal ustala, jaką rolę w grupie grały kolejne dwie osoby. Niewykluczone są też dalsze zatrzymania.