Jak poinformował PAP rzecznik kolskiej PSP Krzysztof Żurawik, pod koniec marca dyspozytorki Bożena Sochacka i Agnieszka Sarniak odebrały telefon z od 25-letniej kobiety, u której rozpoczął się poród i prosiła o pomoc. W tym czasie karetka pogotowia transportowała chorego do szpitala i nie mogła zostać wysłana do rodzącej.

Reklama

W tej sytuacji, dyspozytorki zaczęły instruować kobietę, m.in. doradziły jej jak należy odciąć pępowinę i pobudzić oddychanie noworodka. "Dziecko nie płakało, to był najgorszy moment. Wzruszyłam się, gdy usłyszałam jego głos, łzy poleciały nam z oczu" - mówiła Sochacka. Pogotowie dotarło do domu kobiety już po urodzeniu dziewczynki.

W ZSK w Kole dyżury pełnią w jednym miejscu dyspozytorzy ratownictwa medycznego i straży. Wojewoda dziękując dyspozytorkom podkreślił rangę i znaczenie ZSK oraz doświadczenie pełniących w nim dyżury funkcjonariuszy.