Według prognoz synoptyków w sobotę i w niedzielę na terenie Dolnego Śląska zachmurzenie będzie duże i umiarkowane, a po południu możliwe są przelotne opady deszczu. "Prognozy są bardziej optymistyczne, niż pierwotnie zakładaliśmy. W ciągu najbliższych dwóch dni opady wyniosą maksymalnie do 15 milimetrów" - powiedziała w sobotę na konferencji prasowej wicewojewoda dolnośląski Ilona Antoniszyn-Klik.

Reklama

Alarmy przeciwpowodziowe nadal obowiązują w 22 gminach m.in. w Bogatyni, Sulikowie, Gryfowie Śląskim, Lubomierzu, Nowogrodźcu i Bardzie. Pogotowia przeciwpowodziowe wprowadzono na terenie 10 gmin. "Woda w górskich potokach jednak opada, a sytuacja na Odrze jest bardzo korzystna i nie przewidujemy osiągnięcia stanów alarmowych na tej rzece" - podkreśliła Antoniszyn-Klik.

Najtrudniejsza sytuacja panowała w piątek Kotlinie Kłodzkiej, gdzie z powodu wypełnienia zbiornika retencyjnego na rzece Wilczka strażacy zdecydowali o ewakuacji ok. 200 mieszkańców Wilkanów (Dolnośląskie). Obecnie woda w zbiorniku opada, a większość ewakuowanych wróciła do domów.

Z kolei w powiecie lubańskim podtopionych zostało kilkadziesiąt budynków, jednak ewakuacja mieszkańców nie była konieczna. W piątek strażacy interweniowali w sumie ok. 400 razy, wypompowywali wodę z zalanych piwnic oraz usuwali powalone drzewa i gałęzie.

Obecnie stany alarmowe utrzymują się na 25 wodowskazach m.in. na rzece Bystrzycy, Ślęzie, Miedziance, Kwisie, Witce i Nysie Łużyckiej. W dwóch miejscach na Nysie Łużyckiej woda przelała się przez wały, ale zagrożone odcinki umocniono i sytuacja został opanowana.