"Zapadła decyzja, że śledztwo nadzorować będzie jednostka nadrzędna, czyli warszawska prokuratura apelacyjna. Prokuratura Generalna obejmie je natomiast tzw. monitoringiem, co oznacza, że będzie informowana o postępach śledztwa i decyzjach, które będą w nim zapadać" - zaznaczył prokurator Maciej Kujawski z biura prasowego Prokuratury Generalnej
Śledztwo w sprawie śmierci polityka ma zostać formalnie wszczęte w poniedziałek. Tego dnia będzie też zlecona sekcja zwłok. Na godzinę 12 warszawska prokuratura okręgowa zapowiedziała briefing w tej sprawie. Postępowanie będzie prawdopodobnie toczyć się na podstawie artykułu 151: "Kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5". Możliwe jest też sięgnięcie po art. 155, który brzmi: "Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
Szef Samoobrony, b. wicepremier rządu PiS-LPR-Samoobrona Andrzej Lepper został znaleziony martwy w piątek w warszawskiej siedzibie partii. Jak ujawniła prokuratura, Leppera powieszonego w łazience na sznurze przymocowanym do worka bokserskiego, znalazł ok. godz. 16.20 jego zięć. Oględziny nie wykazały na ciele żadnych obrażeń, poza bruzdą wisielczą. Zdaniem prokuratora wskazuje to na fakt, że do śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie, choć ostateczne ustalenia zależą od sekcji zwłok, która będzie zarządzona w poniedziałek. Na miejscu nie znaleziono listu pożegnalnego. Przesłuchano pracowników biura Leppera i inne osoby, które się z nim stykały. Zabezpieczono m.in. telefon komórkowy zmarłego oraz dokumentację z biura.
Niektórzy byli współpracownicy polityka nie wierzą w samobójstwo. Z kolei według szefa Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych Władysława Serafina, w ostatnim czasie w życiu Leppera nastąpił "ogromny natłok negatywnych zdarzeń", m.in. choroba syna, trudności w gospodarstwie, groźba więzienia.