Ciała znaleziono w czwartek po godz. 10 w lombardzie przy ul. De Gaulle'a. Policję o tragedii zaalarmował przechodzień. Wezwana na miejsce ekipa pogotowia stwierdziła zgon obojga ofiar.
"Nic nie wskazuje na napad, ale wiele przemawia za tym, że tragedia była skutkiem nieporozumień rodzinnych. Ofiary to właścicielka lombardu i jej były mąż" - powiedział PAP rzecznik zabrzańskiej policji, aspirant sztabowy Marek Wypych.
Jak mówili policjantom naoczni świadkowie, w lombardzie doszło najpierw do awantury i szarpaniny, a później do użycia broni. Według najbardziej prawdopodobnej wersji, 44-letni mężczyzna zastrzelił byłą, o rok młodszą żonę, a później popełnił samobójstwo.
W środku znaleziono jedną sztukę broni. Policja na razie nie precyzuje, jakiego rodzaju. Nie wiadomo, czy któraś z ofiar miała pozwolenie na posiadanie broni. Na miejscu pracuje policyjna grupa dochodzeniowo-śledcza, która zabezpiecza ślady.