POLITYKA
Rok temu niemal 60 procent głosujących w sondach przygotowanych przez Dziennik.pl uznało, że Janusz Palikot nie zdoła założyć własnej partii. Ta prognoza nie sprawdziła się - Palikot nie dość że partię stworzył, to jeszcze wprowadził ją do Sejmu. Ponad połowa pytanych stwierdziła także, że na Wiejskiej po wyborach nie będzie już partii Polska Jest Najważniejsza - i to akurat się potwierdziło.
Ponad 55 procent pytanych uznało, że w 2011 roku nie rozpadnie się Prawo i Sprawiedliwość. Partia rzeczywiście istnieje i wciąż jest największą sejmową frakcją opozycyjną, ale ugrupowanie opuścił jeden z jej najbardziej rozpoznawalnych polityków, Zbigniew Ziobro. Wraz z nim odeszli inni czołowi działacze PiS, jakTadeusz Cymański, Jacek Kurski, Beata Kempa.
Spośród zasłużonych polityków, którzy z marginesu mieli wrócić na pierwszy plan, najczęściej wskazywany był Włodzimierz Cimoszewicz. Były premier zdołał utrzymać mandat senatora, jednak jego pozycja w świecie polityki nie uległa znaczącym zmianom. Wskazany przez nieco ponad 22 procent pytanych Ludwik Dorn także ponownie jest w Sejmie, a niedawno dołączył do grona ziobrystów w partii Solidarna Polska. Największy polityczny awans zaliczył Leszek Miller, który nie dość że wrócił do sejmowych ław, to jeszcze został szefem SLD i przewodniczącym jego klubu parlamentarnego. A w naszej sondzie wskazało go jedynie niespełna 15 procent pytanych.
Aż 55 procent pytanych uważało, że polska prezydencja w Unii Europejskiej zakończy się rozpadem wspólnoty. Niespełna 42 procent uznało, że na koniec roku Unia będzie w rozkwicie. Trzy procent internautów było przekonanych, że nasze przewodnictwo we wspólnocie nie będzie miało na nią znaczącego wpływu. I oni znaleźli się najbliżej prawdy. Pojawiają się co prawda spekulacje, że ostatnie weto Wielkiej Brytanii w sprawie nowego traktatu unijnego doprowadzi do jej wyjścia z Unii. Jednak et, gdyby ten czarny scenariusz się spełnił, polska rola była tu znikoma.
EKONOMIA
Spośród krajów, których bankructwo w 2011 roku jest najbardziej prawdopodobne, internauci Dziennika.pl wskazali Grecję. Niewiele brakowało, a przewidywania 27 procent pytanych sprawdziłyby się - Grecja rzeczywiście stanęła w tym roku na skraju przepaści, a ratowały ją drakońskie cięcia i wsparcie Europy.
Ponad 44 procent pytanych uznało, że w 2011 roku możliwa jest druga faza kryzysu. Niestety, przewidywanie to wciąż wydaje się aktualne. Ponad 30 procent pytanych wieściło, że cena benzyny złamie granicę 6 złotych za litr, ale już jedynie 11 procent wierzyło w to, co wydarzyło się w sierpniu, kiedy to frank szwajcarski kosztował ponad cztery złote.
ŚWIAT
30 procent pytanych uznało, że w 2011 roku bardzo prawdopodobna jest seria krwawych zamachów zorganizowanych przez Al-Kaidę. Nieco mniej - bo ponad 28 procent internautów - za możliwą uznało wojnę między Koreami. A zaledwie siedem procent przewidziało, że schwytany zostanie Osama bin Laden. Przywódca Al-Kaidy został zabity przez Amerykanów 2 maja.
Spośród kataklizmów za najbardziej prawdopodobną uznano serię huraganów na amerykańskim wybrzeżu. Ten scenariusz na szczęście nie sprawdził się.
SPORT
Przewidując wydarzenia sportowe, internauci trafili w dziesiątkę. Najwięcej, bo ponad 30 procent z nich wieszczyło zakończenie kariery przez Adama Małysza. Jednak poza tym nie sprawdziła się żadna z prognoz: Tomasz Adamek nie został mistrzem świata wagi cięzkiej w boksie, Franciszek Smuda nie stracił posady selekcjonera reprezentacji piłkarskiej, a Robert Kubica - ze względu na swój wypadek - nie miał szans na zdobycie tytułu mistrza świata Formuły 1.
SHOW-BIZNES
Jeśli chodzi o świat gwiazd i show-biznesu, internauci Dziennika.pl wieszczyli przede wszystkim śluby. Najbardziej prawdopodobny był ich zdaniem czwarty już ożenek Michała Wiśniewskiego. Wokalista Ich Troje co prawda w 2011 roku nie spełnił ich oczekiwań, ale zaręczył się z Dominiką Tajner i nawet wyznaczył datę ślubu.
Kompletnie nietrafiona okazała się za to prognoza ślubu Dody z Nergalem. Piosenkarka i lider grupy Behemoth rozstali się, ale Doda pocieszyła się już po zerwaniu i teraz spotyka się z choreografem Błażejem Szychowskim.
A jak będzie w przyszłym roku? GŁOSUJCIE!!!