70 morsów, ludzi kąpiących się zimą, wskoczyło w niedzielę do przerębla w jeziorze Krzywym w Olsztynie. To pierwsza w tym sezonie dla nich okazja, by zanurzyć się w wodzie przy tak silnym mrozie. Temperatura w nocy spadła w Olsztynie do -15 C, w dzień wynosi -10 C. Morsy najpierw zrobiły rozgrzewkę: truchtały, robiły przysiady czy podskakiwały. Potem z okrzykiem wbiegły na lód jeziora, by po chwili wskoczyć do przygotowanej przerębli. Stamtąd miłośnicy kąpieli w lodowatej wodzie zachęcali widzów krzycząc: Jest nam ciepło, Chodźcie do nas. Niektórzy z nich nie poprzestali na jednym wejściu do wody, ale wchodzili wielokrotnie, robiąc przerwy na rozgrzewkę na brzegu. Amatorów kąpieli oglądało na miejskiej plaży kilkudziesięciu mieszkańców Olsztyna.
Mors - to potoczne określenie osoby uprawiającej zimą kąpiele w lodowatej wodzie odkrytych zbiorników wodnych. Celem ich kąpieli - jak podkreślali uczestnicy niedzielnej kąpieli - jest utrzymanie ogólnej dobrej sprawności ciała i zdrowia oraz dostosowanie organizmu do chłodnej pory roku. Jak powiedział PAP Piotr, który zażywa zimowych kąpieli od 10 lat, "niedzielna pogoda jest wprost wymarzona aby wskoczyć do przerębla, ponieważ jest słonecznie i nie ma wiatru.
Lód na największym jeziorze w Olsztynie - Krzywym ma w niedzielę od 12 do 16 cm. Korzystają z tego także wędkarze podlodowi, którzy wędkują w zatokach akwenu.