Poszukiwania turystów rozpoczęto w nocy ze środy na czwartek. Wtedy to do GOPR zgłosił się syn zaginionego małżeństwa i poinformował, że cała czwórka nie wróciła do miejsca stacjonowania.
Ustalono, że ostatni raz widziano turystów w okolicach rezerwatu Biała Woda. Ich telefony komórkowe zaś po raz ostatni logowały się do sieci w środowy wieczór.
Poszukiwania, wznowione w piątkowy poranek, przyniosły tragiczną wiadomość o śmierci czwórki zaginionych. Jak informuje Dariusz Ciarka z małopolskiej policji, na zwłoki turystów poszukujący natknęli się na grani miedzy Durbaszką a Palenicą. Wszystko wskazuje na to, że zostali rażeni piorunem. Przypuszczenie to mają potwierdzi badania, które zostaną przeprowadzone w zakładzie medycyny sądowej.
Do akcji poszukiwawczej, która trwała od środy, zaangażowaliśmy m. in. policyjny śmigłowiec, specjalną – jedyną w Policji - nieetatową grupę poszukiwawczą Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu oraz Policjantów Oddziału Prewencji w Krakowie - dodaje Mariusz Ciarka.