30 czerwca prokuratura umorzyła to śledztwo. Kaczyńska złożyła wówczas zażalenie, jednak prokuratura w zarządzeniu odmówiła jego przyjęcia i przekazania do sądu. Od tej decyzji Kaczyńska złożyła odwołanie.
Jak powiedział PAP w czwartek rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Igor Tuleya, odwołanie zostało w środę rozpoznane przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia. Sąd uchylił zarządzenie prokuratora i uwzględnił odwołanie. Rzecznik wyjaśnił, że decyzja sądu rejonowego w praktyce oznacza konieczność merytorycznego rozpoznania przez sąd - nieprzyjętego wcześniej przez prokuraturę - zażalenia Marty Kaczyńskiej na umorzenie śledztwa. Termin rozpoznania tego zażalenia nie został jeszcze wyznaczony.
Sąd rejonowy uznał, że na pewno w zakresie badanej w śledztwie kwestii organizacji wizyty prezydenta z 10 kwietnia Marta Kaczyńska ma status osoby pokrzywdzonej - powiedział sędzia Tuleya.
Umarzając w czerwcu śledztwo prokuratura zaznaczała, że nie ma nikogo, kto mógłby decyzję zaskarżyć, bo nikt w tej sprawie nie ma statusu pokrzywdzonego. Uważamy, że ewentualne nieprawidłowości w organizacji lotów do Smoleńska - o ile do nich doszło - mogły zaistnieć na szkodę interesu publicznego, rozumianego jako bezpieczeństwo ruchu lotniczego. Konkretnych osób dotyczyła sama katastrofa - śledztwo w tej sprawie prowadzi Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie i tam rodziny mają status pokrzywdzonych - uzasadniała jeszcze w zeszłym roku praska prokuratura. Prokuratorzy dodawali jednocześnie, że bliscy ofiar mają zapewniony dostęp do akt śledztwa.
Pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego, mec. Piotr Pszczółkowski powiedział w czwartek PAP, że zgodnie z tą argumentacją prokuratury zażalenie na umorzenie nie zostało latem przyjęte przez prokuratora - po środowej decyzji sądu umorzone śledztwo zostanie jednak poddane kontroli instancyjnej. Moim zdaniem ta decyzja sądu może oznaczać, że dla bliskich ofiar otworzył się na nowo termin na wnoszenie zażaleń na to umorzenie - dodał.
Śledztwo w cywilnym wątku katastrofy smoleńskiej praska prokuratura umorzyła m.in. "z braku cech przestępstwa". Śledczy tłumaczyli, że "zabrakło wszystkich elementów, które muszą być", aby stwierdzono popełnienie przestępstwa niedopełnienia obowiązków; w tym przypadku - godzenia w dobro powszechne, dobro instytucji państwowych.
Praska prokuratura badała sprawę ewentualnego niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez urzędników i funkcjonariuszy publicznych kancelarii prezydenta, premiera, MSZ, MON, polskiej ambasady w Moskwie w związku z przygotowaniami w 2010 r. lotów do Smoleńska - premiera z 7 kwietnia i prezydenta z 10 kwietnia. Chodziło o przygotowania w okresie od września 2009 r. do 10 kwietnia 2010 r. Wątki dotyczące organizacji lotów do Smoleńska w zakresie odpowiedzialności instytucji cywilnych zostały wyłączone wiosną ubiegłego roku z prowadzonego przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej.