Znany malarz, ilustrator książek i rysownik - Ludwik Lech J. został zamordowany w swym mokotowskim mieszkaniu - informuje tvp.info. Na policję, chwilę po tragedii, zgłosił się syn artysty, który przyznał się do zabójstwa. Na ciele ofiary znaleziono kilkadziesiąt ran ciętych. Na miejscu zbrodni znaleziono zakrwawiony tasak.
Śledczy nie chcą ujawnić motywu zbrodni - wiadomo tylko, że podczas tragedii w mieszkaniu były trzy osoby - malarz, jego żona i ich syn. Prokuratorzy planują postawić synowi artysty zarzut zabójstwa, nie wyklucza też skierowania go na obserwację psychiatryczną.