Jak podał TVN24 mężczyzna krążył w piątek wieczorem okolicach ulicy Dworcowej w Zielonej Górze. Był agresywny i szukał zaczepki.
W pewnym momencie wpadł do klatki schodowej jednego z bloków. Jedna z mieszkanek słysząc kroki i myśląc, że to jej mąż wraca z pracy, otworzyła drzwi. Wtedy mężczyzna wtargnął do środka.
Wywiązała się szarpanina. Napastnik w pewnym momencie wyciągnął nóż i zranił kobietę w twarz. Potem zamknął się w jednym z pokoi. Okazało się, że w łóżku leżał tam sześcioletni chłopiec.
Zaalarmowana policja wysłała na miejsce przed godz. 20.00 oddział antyterrorystów i negocjatora. Batalia o to, by mężczyzna wypuścił dziecko i poddał się trwała 6 godzin.
W końcu do akcji wkroczyli antyterroryści. Obezwładnili oni mężczyznę i uwolnili sześcioletniego chłopca.
Nie wiadomo jakimi motywami kierował się napastnik. Sprawa jest badana przez prokuraturę.