Incydent ukrytą kamerą nagrali rodzice czterolatka. Kobieta dziś usłyszała zarzut. - Nie przyznała się do winy, odmówiła też składania wyjaśnień. Jej obrońca chce złożyć wnioski dowodowe - ujawniła szefowa prokuratury Gdańsk-Śródmieście - Renata Klonowska.
Zobacz wideo >>>>
Prokuratura chce przeanalizować te wnioski. Rozważane jest również powołanie biegłych. Zdaniem prokuratorów samo nagranie, które jest głównym dowodem przeciwko terapeutce pozwala na postawienie zarzutów.
Tego typu sprawy ścigane są z skarżenia prywatnego, jednak prokuratura po obejrzeniu filmu wszczęła śledztwo z urzędu. Jak dodała Renata Klonowska zgłosiły się jeszcze dwie rodziny, których dzieci miały terapię z tą samą kobietą. W ich przypadku jednak zarzuty przemocy się nie potwierdziły.
Za naruszenie nietykalności cielesnej dziecka grozi do dwóch lat więzienia.