Tym razem chodziło o ubój byka w Bohonikach przed trzema laty. Zdaniem białostockiego Stowarzyszenia Teatr TrzyRzecze, rzezi zwierzęcia przyglądały się dzieci. Według prokuratury, od tamtej pory minęło zbyt wiele czasu, by z całą pewnością stwierdzić, że tak właśnie było.
Brak także wystarczających dowodów, by stwierdzić, że osoby, które popełniły czyn zrobiły to świadomie i umyślnie w obecności najmłodszych. Prokurator z Sokółki Tomasz Pianko mówi, że w śledztwie ustalono, że informowano rodziców, by maluchy nie brały w tej części uroczystości.
To było kolejne postępowanie dotyczące muzułmańskich praktyk religijnych w Bohonikach. Wcześniej prokuratura umorzyła sprawę z zawiadomienia obrońców zwierząt, którzy starali się nie dopuścić do tegorocznego uboju baranka. Zdaniem śledczych, muzułmanie mieli do tego prawo. Zażalenie od tej decyzji będzie rozpatrywał sąd.