Dziesięć osób usłyszało już zarzuty. Są wśród nich lekarze medycyny pracy, średni personel medyczny specjalistycznej przychodni we Włocławku, oraz ich klienci, którym za pieniądze wystawiono zaświadczenia medyczne.

Reklama

Wojciech Fabisiak z prokuratury okręgowej we Włocławku ujawnia, że większość podejrzanych nie przyznała się do zarzucanych im czynów. Śledztwo jest prowadzone w związku z podejrzeniem wystawiania zaświadczeń lekarskich w zamian za łapówki.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że chodzi o specjalistyczną przychodnię, należącą do zakładów Anwil we Włocławku. Placówka ta ma również kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia.

Lekarze - po zatrzymaniu, przesłuchaniu i postawieniu przed nimi zarzutów - wrócili do pracy. Zarówno im, jak i pacjentom, którzy wręczali łapówki, grozi do ośmiu lat więzienia.