Jeden z kierowców ze Skomielnej (małopolskie) zobaczył podejrzanie jadącego golfa. Zadzwonił na policję i pojechał za samochodem. Gdy auto stanęło pod lokalnym sklepem, tak zaparkował swój pojazd, by uniemożliwić pijanemu kierowcy dalszą jazdę. Okazało się, jak pisze tvp.info, że za kierownicą volkswagena siedziała 38-letnia kobieta, która wiozła nim czworo swoich dzieci.

Reklama

Zanim przyjechała policja, kobieta poszła do domu. Mundurowi zapukali do jej drzwi. 38-latka beztrosko przyznała się, że piła i prowadziła auto. Przeprowadzone badanie na zawartość alkoholu w jej organizmie wykazało kolejno: 3,95 i 3,97 i zatrzymało się na 4,10 promila – mówi podkom. Roman Wolski z komendy w Nowym Targu.