Prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska nie chce ujawniać zbyt wielu szczegółów. Zapewnia jednak, że to najistotniejszy dowód w śledztwie i informuje o czynnościach, jakie prokuratorzy podjęli, a także podejmą w najbliższym czasie. - Na tym etapie uzyskaliśmy już raport Ministerstwa Zdrowia, zwróciliśmy się także do ratusza o nadesłanie sprawozdania z przeprowadzonej kontroli - powiedziała.



Reklama

Prokuratura zwróciła się ponadto do trzech szpitali i jednego gabinetu prywatnego o nadesłanie całości dokumentacji medycznej prowadzonej ciąży. Po uzyskaniu tych dokumentów będziemy decydowali o dalszych czynnościach - powiedziała IAR prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska.



Śledczy nie wykluczają, że trzeba też będzie powołać w tej sprawie biegłych. Przesłuchany ma być także sam profesor Bogdan Chazan, ale na tym etapie prokuratorzy nie chcą ujawniać szczegółów. Wiadomo natomiast, że śledztwo prawdopodobnie będzie prowadzone nie tylko w kierunku narażenia pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, ale także przekroczenia uprawnień przez profesora.

Czytaj więcej: HGW zwalnia prof. Chazana. Już wcześniej wyrzucano go z hukiem>>>

Tymczasem ostatni raport w sprawie pokazał, że jest podstawa do rozwiązania umowy o pracę z dyrektorem Szpitala Świętej Rodziny prof. Bogdanem Chazanem - poinformowała dziennikarzy prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz Waltz. Po powrocie profesora z urlopu rozpocznie się procedura jego odwołania.



Wcześniej na szpital karę w wysokości 70 tysięcy złotych nałożył NFZ. Sprawę cały czas bada jeszcze samorząd lekarski. On może nawet zdecydować o pozbwawieniu profesora Chazana prawa do wykonywania zawodu.