Sad zmienił kwalifikację czynu z zabójstwa na spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego skutkiem był zgon Łukasza Masiaka. O taką kwalifikację wnosiła obrona Bartosza N.

Reklama

Jak powiedział, uzasadniając wyrok, sędzia Mariusz Królikowski, zebrany w sprawie materiał dowodowy "nie przekonuje, aby działalność dziennikarska miała związek ze śmiercią Łukaszu Masiaka". Przyczyną był zatarg natury towarzyskiej - dodał sędzia.

Prokuratura, a także pełnomocnik wdowy po Łukaszu Masiaku oraz ona sama, jako oskarżycielka posiłkowa, wnosili o uznanie Bartosza N. za winnego zabójstwa i wymierzenie mu 25 lat pozbawienia wolności. Proces toczył się od października 2016 r.

Do zabójstwa Łukasza Masiaka, b. dziennikarza "Głosu Mławy", a od 2010 r. własnego portalu internetowego naszamlawa.pl, doszło w nocy 14 czerwca 2015 r. w kręgielni, w jednym z nocnych lokali w Mławie. Według biegłych mężczyzna zmarł w wyniku kopnięcia w głowę. Bartosz N. zbiegł i ukrywał się przez ponad pół roku. Wydano za nim Europejski Nakaz Aresztowania. Na początku lutego 2016 r. zgłosił się do płockiej Prokuratury Okręgowej. Postawiono mu wtedy zarzut działania z zamiarem ewentualnego pozbawienia życia mławskiego dziennikarza. Bartosz N. nie przyznał się do zabójstwa, utrzymując, iż doszło do nieszczęśliwego wypadku.