Wniosek o powołanie jednego sędziego na trzy stanowiska w danym sądzie, uznaniowość w odmowie udzielania sędziom urlopu na poratowanie zdrowia czy próba wstecznego przeniesienia prokuratora w stan spoczynku – to tylko przykłady nieprawidłowego działania takich organów, jak np. KRS czy minister sprawiedliwości, dostrzeżone przez jedną z nowo powołanych izb Sądu Najwyższego. We wszystkich tych przypadkach izba stanęła po stronie odwołujących się sędziów i prokuratorów.
– To dobry prognostyk. Widać, że izba orzeka tak, jak to uważa za słuszne, nawet jeżeli jest to nie po myśli niektórych organów – komentuje Mariusz Królikowski, sędzia Sądu Okręgowego w Płocku.

Błędy KRS

Po stronie praw sędziów izba stanęła w dwóch sprawach dotyczących tego samego konkursu do sądu okręgowego (sygn. akt I NO 1/19 oraz I NO 2/19). Zostały one zapoczątkowane odwołaniami od uchwały KRS, które złożyło dwóch uczestników konkursu. Rada postanowiła przedstawić prezydentowi do powołania tylko jedną osobę, mimo że stanowisk do obsadzenia, tak jak i kandydatów, było więcej. Izba rozpatrując odwołania, podkreśliła, że KRS ma prawo nierekomendować żadnego z kandydatów. Jednak taka decyzja musi zostać uzasadniona. Tymczasem zaskarżona uchwała takiego uzasadnienia nie zawierała. Sędziowie podkreślili, że właściwie nie wiadomo, jakimi kryteriami kierowała się rada w tej sprawie. Z uzasadnienia uchwały nie można wyczytać, jakie, według KRS, kwalifikacje, umiejętności czy cechy charakteru powinien mieć startujący w konkursie, aby zostać wybranym.
Reklama
– Są sytuacje, gdy wybór dokonany przez radę jest trudny do uzasadnienia. Tak się dzieje, gdy głosowanie jest tajne, a jego wynik jest sprzeczny z rekomendacją zespołu, który przygotowywał sprawę. Wówczas odtworzenie motywów, jakimi kierowali się głosujący poszczególni członkowie KRS, jest niemożliwe – tłumaczy Leszek Mazur, przewodniczący rady.
KRS dostaje się także za to, że w zaskarżonej uchwale zawarła wniosek o powołanie wybranej przez siebie osoby „do pełnienia urzędu na trzy stanowiska sędziego sądu okręgowego (…)”. Sąd Najwyższy czyni jednak tę uwagę niejako na marginesie, gdyż w tym zakresie uchwała nie została zaskarżona. Mimo to izba rekomenduje radzie rozważenie reasumpcji tego wniosku, gdyż „nie jest dopuszczalne powołanie jednej osoby do pełnienia urzędu na trzech stanowiskach sędziowskich”.
– Ta kwestia jest już nieaktualna, albowiem uchwała KRS w tym zakresie uprawomocniła się, a prezydent wręczył już wybranej przez radę osobie akt powołania na urząd sędziego – tłumaczy przewodniczący Mazur.
Biorąc pod uwagę wszystkie te okoliczności, izba zdecydowała o uchyleniu zaskarżonej uchwały w zakresie, w jakim odnosiła się ona do nieprzedstawienia prezydentowi wniosków o powołanie odwołujących się do pełnienia urzędu sędziego i przekazała sprawę KRS do ponownego rozpatrzenia.

Swoboda MS i PG

Ale nie tylko rada miała ostatnio trudną przeprawę przed IKNiSP. Dostało się również ministrowi sprawiedliwości, który, co potwierdziła izba w wielu orzeczeniach (sygn. akt: I NO 34/18, I NO 35/18, I NO 15/18), w sposób zbyt swobodny decydował o udzieleniu bądź odmowie udzielenia sędziom urlopów dla poratowania zdrowia. Uchylając decyzje ministra, izba powołała się na dotychczasowe orzecznictwo SN, w którym wielokrotnie stwierdzano, że decyzja ministra nie jest uznaniowa.
DGP zapytał, czy po ostatnich orzeczeniach IKNiSP resort zmieni dotychczasową praktykę i dostosuje ją do orzecznictwa izby. Nadal czekamy na odpowiedź.
Swoje prawa udaje się wywalczyć także prokuratorom. Tak było np. w sprawie o sygn. akt I NO 51/18. Jeden ze śledczych odwołał się od decyzji prokuratora generalnego, który przeniósł go w stan spoczynku ze względu na trwałą niezdolność do pracy. Kością niezgody była data owego przeniesienia. Prokurator generalny stał na stanowisku, że stało się to w momencie stwierdzenia przez lekarza orzecznika trwałej niezdolności prokuratora do pracy, natomiast sam zainteresowany uważał, że skutek ten nastąpił później, a więc w momencie wydania przez PG decyzji. SN przyznał rację śledczemu. Jak zauważono w uzasadnieniu wyroku: „Ustalenie daty przejścia w stan spoczynku może mieć miejsce w decyzji tylko na przyszłość. Decyzja prokuratora generalnego w zakresie przeniesienia prokuratora w stan spoczynku ma charakter konstytutywny (prawotwórczy), a nie deklaratoryjny”.
DGP zapytał, czy PG dostosuje się do orzecznictwa IKNiSP. Odpowiedź na razie nie nadeszła.

Wątpliwości i nadzieje

Nie spełniły się zatem obawy tych, którzy prorokowali, że izba będzie wydmuszką.
– Widać, że IKNiSP próbuje swoim orzecznictwem zbudować sobie autorytet. Czy jej się to uda, czas pokaże – komentuje Mariusz Królikowski. Zaznacza przy tym, że już dziś widać, że nie jest tak, że izba to część jakiegoś zamkniętego układu, w którym znajdują się i KRS, i minister sprawiedliwości, a który miał służyć osiągnięciu z góry założonego celu.
– I bardzo dobrze, że tak się dzieje. Im więcej jest ograniczników, które nie pozwalają takim organom jak KRS czy MS na zbytnią dowolność w działaniu, tym lepiej – zauważa płocki sędzia.
Z drugiej strony nadal nie zostały rozstrzygnięte wątpliwości co do statusu sędziów orzekających w IKNiSP. Niedawno po raz kolejny na problem ten zwrócił uwagę rzecznik praw obywatelskich, który wniósł o odroczenie przewidzianego na dziś rozpoznania przez izbę jego skarg nadzwyczajnych. Powołał się przy tym na przedstawienie przez trzech sędziów Izby Karnej SN powiększonemu składowi zagadnienia prawnego dotyczącego wątpliwości co do poprawności procesu powołania przez prezydenta osób do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego SN. Wątpliwości te dotyczą także osób, które orzekają w IKNiSP. Wynikają m.in. z tego, że obwieszczenie prezydenta o wolnych stanowiskach nie miało kontrasygnaty premiera. Z tych powodów skład pytający chce wiedzieć, czy sędzia powołany w takiej procedurze jest osobą uprawnioną do orzekania, a skład z jego udziałem – sądem należycie obsadzonym.