Cała trójka - 27-letni Marcin Sz., jego 32-letni brat Tomasz oraz 36-letni Krzysztof K. - wybrała się nad zalew na ryby. Zabrali ze sobą alkohol. Był z nimi jeszcze czwarty kolega, który jednak wcześniej wrócił do domu. To właśnie on powiedział policji, że wędkarzy było trzech. Wszyscy utonęli. Ciała dwóch z nich znaleziono wczoraj, 27-letniego Marcina Sz. - dopiero dziś.

Reklama

To nie koniec tragedii nad Zalewem Zemborzyckim. Wczoraj utonął także 33-letni Robert Sz. Wieczorem wypłynął na ryby pontonem, który okazał się dziurawy. Jego żona, która została na brzegu, zawiadomiła policję. Z wody mężczyznę wyłowili znajomi. Niestety, nie udało się go uratować.