Polska produkuje żywność ponad swoje potrzeby, podstawowych produktów, takich jak mąka, mięso, mleko, jaja, warzywa nie zabraknie - powiedział PAP minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.

Reklama

Wykup żywności w sytuacji jakiegoś zagrożenia ma miejsce w każdym kraju. Ludzie nie wiedzą, jak się zachowa się rynek, czy sklepy będą działać i jak długo trzeba będzie ograniczać zakupy. Gołe półki zdarzają się też w supermarketach w Berlinie, gdzie wykupiono wszystko - zaznaczył minister.

Sklep w Łodzi / PAP / Roman Zawistowski

"Stanowczo dementuję pojawiające się #fakenewsy Wszystkie sklepy działają i będą działać normalnie! Nie ma mowy o zamykaniu żadnych placówek handlowych!" - napisała w środę na Twitterze minister Rozwoju Jadwiga Emilewicz.

Resort rozwoju w wydanym w środę wieczorem komunikacie zapewnił, że obiekty handlowe działają i będą działać normalnie.

Zdaniem ministra Ardanowskiego nie należy jednocześnie popadać w przesadę. - Choroba związana z koronawirusem minie i co wtedy? Będziemy wyrzucać żywność, którą nakupowaliśmy bez opamiętania - pytał.

Rolnictwo w naszym kraju jest w stanie zapewnić żywność na zaopatrzenie polskich konsumentów. Żywności nie zabraknie - stwierdził minister. Dodał, że są zapasy żywności, bo zbiory w ubiegłym roku nie były złe. Podkreślił, że Polska jest dużym producentem i eksporterem produktów rolno-spożywczych i ze względu na skalę produkcji musiała wywozić spore ilości żywności - 80 proc. wołowiny, 60 proc. mięsa drobiowego, ok. 40 proc. wytworzonego mleka i jego przetworów, eksportowany był rzepak, owoce, warzywa, olej, koncentrat.

Jadnak mimo tych zapewnień Twitter i inne serwisy społecznościowe pełne są zdjęć ogołoconych półek w sklepach.